Zdecydowanie genialny. Pełna godności postawa, ogień w duszy i zapał prawdziwego poety... Rhys Ifans jest wspaniałym aktorem, jednym z moich ulubionych. Świetnie wpasował się w strój i klimat epoki.

Zgadzam sie calkowicie. Rhys Ifans swieci w tym filmie najjasniej. Zero sztucznosci czy zbednego patetyzmu, HIMera wyzej chyba najlepiej go opisala :-) Az sama sie zdziwiliam ogladajac go w Anonimusie ze to tak swietny aktor. Naprawde popisowa kreacja.

Mnie również wypada się zgodzić. W ogóle uważam, że Ifans jest świetnym aktorem - w każdej roli, w jakiej go widziałam, był tak prawdziwy, że trudno mi było wyobrazić sobie go jako kogoś innego. W Nothingh hill - kompletnie szurnięty idiota, z głupkowatym wyrazem twarzy, w Anonymous - jak użytkownicy wyżej napisali, w HP - w ogóle go nie poznałam, w Przetrzymać tę miłość był tajemniczy i niepokojący, w Hannibalu - okrutny, bezwzględny, i, co najlepsze, dopiero zaglądając na stronę filmwebu dowiedziałam się ile filmów z nim obejrzałam. Aktor - kameleon.

Mamy zdolniache ;) Ja sie moge rozplyac w zachwytach nad nim choc widzialam go tylko w Potterze, Anonimusie i Mr. Nodoby. Ale najbardziej zapadl mi w pamiec jako hrabia Oxfordu. No po prostu rewelacja!

Muszę przyznać Ci rację ;) na samym początku postać wydawała mi się niesympatyczna i próżna. Jednak scena w teatrze, kiedy po raz pierwszy wystawiona sztukę zmieniła wszystko. Od tamtej chwili był dla mnie perełką tego filmu ;D