Słabe to było strasznie. Przyznam, że nie spodziewałem się konwencji dwóch opowiadań. Ani Kinga ani Barkera nie czytałem, ale obejrzane ekranizacje raczej mnie do tego zniechęcają.
Zapowiada się w sumie fajnie, jest klimat lat 90-tych, jest bezludna autostrada i zepsuty samochód. Niby klasyka, ale tymczasem ciężarówką przyjeżdża gość, który opowiada bohaterce mroczne historyjki (w tej roli Christopher Lloyd, który wyjątkowo przeciętnie tutaj wypadł).
Pierwsza z nich oparta na noweli Kinga nie jest jeszcze taka zła. To typowy przeciętniak i... typowy King. Wydawać by się mogło absurdalny pomysł, który w jego akurat słowach potrafi nabrać na wiarygodności... na ekranie może nie do końca, ale nie jest też tak źle. Najlepsza jest oczywiście scena podwózki podejrzanego typa przez głównego bohatera i jego cięte riposty. Czuć to autentyczne napięcie, a my próbujemy postawić się w sytuacji naszego biednego bohaterzyny. Szczęki wyglądają fajnie, no ale nie oszukujmy się, one tylko rozluźniają napięcie w tej części filmu.
I kiedy liczyłem na to, że druga część trochę podniesie jakość filmu, to okazuje się, że dostajemy wyjątkowo marną opowiastkę, która ani nie straszy ani nie śmieszy. Rozumiem, że w tym opowiadaniu celowo postawiono na czarny humor i ogromną dawkę kiczu... ale najgorsze jest to, że humor jest niskich lotów, a o napięciu nie może być tu mowy. Dostajemy więc strasznie nijaką opowiastkę, o której zapominamy natychmiast nawet nie po, a jeszcze w trakcie jej oglądania. Czy efekty też miały być tak komiczne? Sam nie wiem, ale doprawdy tragicznie wyglądają te oderwane kończyny. Sama nowelka jest tak absurdalna i naiwna (zakończenie...), że dawno czegoś takiego nie oglądam. W końcówce nerwowo już odliczałem do zakończenia tej historii...
Niestety, ale wątek który rozgrywa się pomiędzy historiami i który je spaja również nie należy do najciekawszych. Wpleciono tu jakąś byle jaką historyjkę, która nic nie wnosi... zakończenie strasznie rozczarowuje i niestety aż za bardzo zalatuje dzisiejszą sztampą w zakończeniach horrorów. A cały klimat autostrady z tytułu rozwiał się już po pierwszej noweli...
Moja ocena: 3/10.