Na film czekałem, po przeczytaniu takiej książki chce się zobaczyć jak to co się miało w głowie bedzie wyglądało na dużym ekranie. Wygląda świetnie cały świat jest tu wykreowany poprostu PRZEŚLICZNIE i tego nie da się nie da tej ekranizacji zabrać. Muzyka mi się akurat mega podobała a i wytłumaczenie że reżyser nomadami się kierował tez do mnie trafią. No ale. Niestety scenariusz to wg mnie lipa. Byłem z żoną i jej się podobało ale też co chwile się pytała o co kaman. I tu chciałbym się podzielić tymi moimi przemyśleniami: 1. Baron harkonnen jest świetnie wykreowany i zagrany, no ale co z tego skoro jest go tak mało i nie możemy z tą postacią się zaznajomić- dużo za mało czasu jak na tak ważna postać 2. Piter De Vries No co się z tą postacią odwali to jakiś dramat. Z książkowego pierwowzoru nie zostało nic a to co pokazane jest to kpina z tak charyzmatycznej wygadanej postaci pozostała nie gadająca Kukiełka- tutaj znacznie lepiej wychodzi Lynch
I konia z rzędem dla tego kto nie czytał żeby się domyślić ze to mentat 3. No właśnie mentaci. Żywe komputery. To czym ta saga żyje. To co chwile jest powtarzane- niechęć do myślących maszyn. W filmie praktycznie nie na wzmianki ze ludzkosc boi się powrotu tego zagrożenia. 4.Thufir Hawat kolejna świetna postac książkowa która tutaj leży. Parę razy się pojawił oczy mu odleciały koniec. Można było popracowac. Gdzie poplamione na czerwono usta sokiem safo u lincz taki smaczek byl a tu jakiś czarny pasek.5 No i tu niestety czego brakuje a nie wiem czemu. Gdzie podejrzenia Thufir Hawata odnośnie tego ze to Jesika jest szpiegiem. Ten watek jest ważny w kontekście całego filmu. Przecież baron bedzie chciał przeciagnac Thufir na swoją stronę właśnie na podstawie tego że stary mentat myślał że to konkubina Leto go zdradziła. 6 Duncan Idaho a tu skolei odwrotnie jak w książce, było relatywnie mało tak tu na tle wszystkich pobocznych postaci jest go dużo. Ja rozumiem że aktor jest popularny i fajnie gra No ale. Duncan ma być najważniejsze osobą w uniwersum i poprostu ten aktor totalnie mi nie pasuje. 7. Dlaczego doktor Suk jest tak tragiczna postacia- nic o tym warunkowaniu i o tym że właśnie nikt się nie spodziewał że to z jego strony może przyjść zagrożenie. Tu w filmie zdradza I gitara bez tłumaczenia że baron złamał jego uwarunkowania i praktycznie nikt nie mógł się domyślić ze to on. 8. Liet kynes poza oczywistym faktem zmiany płci który jest takim sucharem. Bo czemu tylko ta postac a nie np baronica harkonnen. Bez sensu k6zmiana płci w uniwersum w którym jak się okaże to kobiety mają władze. Ale w pierwszej książce malo kobiet to dodamy. W 6 tomie zminimy mirabelle na faceta bo wszystko się dzieje na kapitularzu i tam same baby. Dramat. A pozatym postac jest słaba na maxa. Gdzie przywódca z którym się wszyscy liczą. Tu to jest poprostu planetolog imperatora i tyle. Miał zginąć więc po co drążyć temat. 9 Byk. No jak tyle szczegółów ominęli tak głowę byka trzeba było pokazać pincet razy bo to takie ważne. Owszem leto miał ta głowę że sobą na diunie - o ta głowę zresztą się klucil z jesika ale żeby to była jakaś super glowa w okół której całą fabuła się toczy. 10 Atrydzi na diuna przylatują bo imperator chce- fakt. imperator jest przychylny baronowi - fakt. No ale harkonnenowie i atrydzi są śmiertelnymi wrogami. Zreszta to właśnie baron zatruł rogi byka od którego zginął ojciec Leto. O całej waśni która w książce jest mega budowana ani śladu. Imperator nie lubi leto a baron chce diuna i tyle. 11 same filtraki w filmie wydaj mi się za nowe. Takie jakieś nie pasujące wyglądem do bardzo użytkowanych. 12. Odloty Poula np ten kolo kombajnu który w książce nie miał miejsca. Totalnie bez sensu scena nic nie wnosząca nie wiem też czemu reżyser na siłę te wizje daje nam teraz. Aż strach co będzie w drugim filmie kiedy to Poul tych wizji powinien mieć znacznie więcej. Film jak pisałem podobał mi się ale szkoda ze nie podrasowano tego scenariusza. Zdaje sobie sprawę że ta książkę trudno zekranizowac. Ale tu poprostu czegoś zabrakło. Choćby ten przydlugawy wstęp na kaladanie. Po co żeby pokazać jaki Poul zagubiony. Gdyby do tej części wizualnej dorzucono mocny scenariusz to film byłby MEGA tak jest poprotu dobry. Niestety tylko dobry.