Bo nie wolno, bo nie wypada po wojnie? Bo USA i ZSRR są przeciw? Do tego nikt im nie chce pomóc? I że to jakaś oddolna, amatorska inicjatywa? Od czapy to, naiwne, zupełnie nielogiczne i nieprzekonujące. Ale sama Godzilla fajna. I efekty. I że japońska.
Ile to już razy widzieliśmy jak grupka dzieciaków ratowało świat w hollywood? Gdzie w tym logika?
Pod naciskiem Aliantów, Japonia po kapitulacji w 1945r. została zdemilitaryzowana, rozwiązano wszelkie struktury wojskowe tego kraju, a niemal cały arsenał - bomby, miny itp. - został wrzucony do morza. Japonia (podobnie, jak Niemcy) miała zakaz prowadzenia jakichkolwiek działań militarnych. Fabuła filmu jest tu zgodna z tłem historycznym.
Potrzeba potrzebą, ale jak nie ma - to skąd wziąć? Wojska nie było i nie mogło być, bo taki był warunek kapitulacji, a co równie ważne - brak wojska wpisano w konstytucję kraju. Przez to zresztą Japonia oficjalnie nie ma wojska do dzisiaj - są Japońskie Siły Samoobrony (które jednak powstały dopiero w 1954 r., więc parę lat po czasach pokazanych w filmie).