I po raz kolejny opis na filmwebie zepsuł mi seans i opinię o filmie.
"Amerykański matematyk David Summer, aby znaleźć nieco spokoju i znów nabrać chęci do pracy, postanawia opuścić swoje rodzinne Stany Zjednoczone i udać się do Wielkiej Brytanii. W podróż zabiera swoją żonę Amy. Małżeństwo pragnie poszukać nieco prywatności na odludziu w Kornwalii. Czeka ich jednak bardzo niemiła niespodzianka. Żona naukowca zostaje brutalnie napadnięta i zgwałcona. Dla Davida to sygnał do działania. Zrywa ze starymi, pacyfistycznymi przekonaniami i rewanżuje się napastnikom."
Przecież ona mu nie powiedziała że oni ją zgwałcili, ja cały czas czekałem aż ona mu o tym powie i on weźmie sprawy w swoje ręce a tu zupełnie coś innego, chociaż w w trakcie finałowej akcji wiedziałem już że opis jest błędny, to całkowicie zepsuło mi to seans, opis na filmwebie po raz kolejny mnie zawiódł i ma to spory wpływ na ocenę.
Z tym opisem to prawda ale nie rozumiem czemu jakiś pieprzony opis ma wpływać na ocenę filmu :/
zgadzam sie opis na filmwebie jest z dupy zaczerpniety!!!!!!!!!!!!!!!gdybym wiedziala ze ten film jest o niczym a conajmniej nie zgadza sie z opisem to bym hgo nie sciagnela!!!!!!!!!!!!!dno totalne!!!!!!!!!!!!!!!!!!
najlepiej bedzie jak zaczniesz uwazac na to co ty piszesz a nie ja.moj problem, pisze co chce i jak chce.a co do filmu to de gustibus non est disputandum.
To rób jak ja, nigdy nie czytaj recenzji!
Ja czytam tylko wtedy, kiedy coś mi umknęło w filmie, ale nigdy przed.
Mam tak samo! Jestem zawiedziona... scena gwałtu właściwie nic nie wniosła do tego filmu. Równie dobrze mogłoby jej nie być. Właściwie sam ten gwałt był taki ... nieprzekonywujący. Mam na myśli pierwszego pana. No wiec ja czekam aż może on zobaczy ze tych dwóch u niej było , albo ona mu powie i wtedy on dokona okrutnego samosądu, co doprowadzi mój mózg do wrzenia to tu.... afera o gościa, którego los ( mnie jako widza) w ogóle nie obchodził.
"Przecież ona mu nie powiedziała że oni ją zgwałcili"
No chyba jednak powiedziała, a że koleś nie przyjął tego do wiadomości to już inna sprawa.
-Zwalniam jutro Bennera i Scutta
-Brawo tygrysie. Za co?
-Zrobili mnie w konia
-I obsłużyli kogoś w domu,
-Co?
-Gdybyś im powiedział o kocie, nie doszłoby do tego
Chyba ci sie przysnilo bo jestem swiezo po obejrzeniu i nie bylo takiej sceny. Najpierw ona placze i mowi mu ze jest tchorzem, ale nic nie wspomina o gwalcie, a pozniej jest scena jak on ich zwalnia bo niby marnuja czas. Pozniej juz o tym nie rozmawiaja bo jest impreza i pozniej napad na dom.
Jedyna scena gdzie on sie prawie o tym dowiaduje jest w momencie gdy jeden z bandziorow wklada glowe przez okno a on go owija drutem. Wtedy on mowi "Ja nic nie zrobilem, prosze pana. To Venner i Hedden. Po tym jak pana żona się zgodzila" ale on nie komentuje tego w zaden sposob i wraca do zabijania.