PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9819}

Nędzne psy

Straw Dogs
7,5 8 823
oceny
7,5 10 1 8823
6,7 15
ocen krytyków
Nędzne psy
powrót do forum filmu Nędzne psy

za wykreowanie najbardziej irytującej postaci w 125-letnich dziejach kina. W końcowych scenach,
za każdym razem kiedy tylko Amy pojawiała się na ekranie, miałem ochotę wziąć siekierę i
przyłączyć się do bandy Angolów oblegających dom.

maciekges

To musi być świetny film, skoro targają tobą mordercze instynkty w stosunku do "przestosunkowanej" ofiary. Zobaczymy :)

ocenił(a) film na 8
maciekges

Dzieciak z "Shane" (1953) >>>>>>>>

Troublesome

No co ty. Generalnie dziecięce postaci są irytujące, ale nigdy nie potrafiłem zrozumieć, co ludzi tak wkurza w dzieciaku z "Shane'a". Jak dla mnie był świetny.

ocenił(a) film na 8
maciekges

Ja miałem ochotę ale zarąbać Davida, za to jaki był tępy (a taki niby matematyk...) jak olewał żonę (w łóżku grać z nią w szachy! widać że miała ochotę na coś innego), jak lizał dupę tym prostakom i ich bronił... Cóż Amy miała inne atuty :) ogólnie lubię tą aktorkę.

Bruce_Lee

Amy w końcowych scenach wypada bardzo, bardzo przekonująco, mimo że początkowo chce pomóc napastnikom dostać się do domu - po prostu nie ufa mężowi, nie wierzy, że jest w stanie ją obronić, nie ma powodu, żeby mieć przy nim poczucie bezpieczeństwa. Nie dlatego, że miał ugodowy charakter, tylko dlatego, że nie był w stanie zapobiec gwałtowi, a to jednak trochę traumatyczne przeżycie.
David zaś nie był tępakiem, nie olewał żony w łóżku, natomiast mógł ją postrzegać jako nieco infantylną, przez co bagatelizował jej potrzeby. A raczej stawiał swoje obowiązki ponad jej, jak mu się wydawało, widzi mi się.
Wszyscy bohaterowie mają bogatą osobowość i doskonałe podłoże charakterologiczne do takich zachowań, jakich się dopuścili.

ocenił(a) film na 8
COKEa

"Wszyscy bohaterowie mają bogatą osobowość"

Tutaj się podpisuję oburącz. Tylko, że David to jest frajer, podlizywał się tym zbirom, dał wy*uchać z tym polowaniem i był niestety na tyle tępy, że nie zauważał, żeby cokolwiek złego się działo! Na końcu też, zostawił przestraszoną żonę i pojechał z upośledzonym gościem...
Susan George zagrała doskonale i wielowarstwowo - czuła się odrzucona, więc chciała, żeby jakikolwiek facet ją docenił - i dlatego przeszła półnago koło okna. To był impuls, który doprowadził do gwałtu. Zgwałcili ją, ale ona nic nie mówiła Davidowi, licząc że w końcu jej mąż raczy zauważyć, że coś jest nie tak. Nie zauważył. Na końcu też - bronił zawzięcie tego typa zamiast im go oddać - bo te podburzone wieśniaki chciały dorwać mordercę, a nie ich. Niestety, to David ściągnął na nich nieszczęście już samym olewaniem żony i niedostrzeganiem zła w tych miejscowych burakach. Ale Amy też miała udział - niepotrzebnie ich drażniła.

Bruce_Lee

Ja go odbieram inaczej. To facet, który czuł się jak z innego świata, a to, że nie potrafił się postawić wynikało z jego przekonania, że wszystko samo się ułoży, że z czasem go zaakceptują i zwyczajnie znudzi im się dokuczanie mu. Dlatego też zaproszenie na polowanie odebrał jako przełom. Nie dlatego tam poszedł, bo chciał się wkupić w towarzystwo, tylko odniósł wrażenie, że być może jest to z ich strony chęć pojednania. Gdyby tak bardzo zależało mu na przypodobaniu się grupie, prawdopodobnie wydałby im Henry'ego, a to, że tego nie zrobił oznacza, że są granice tolerancji wdzierania się w czyjeś życie - w końcu nie wiedział jeszcze o gwałcie. Faktycznie, David był zbyt ugodowy, ale nie nazwałabym tego podlizywaniem, bo ostatecznie pokazał, że mu to niepotrzebne i "ma jaja". :P
Patrząc na wydarzenia w filmie bezpośrednio z perspektywy Davida można uwierzyć w przedstawione przeze mnie wyjaśnienie. Oczywiście możesz mieć inne zdanie i uważam, że świadczy to o bogactwie tego filmu, no i oczywiście o roli Hoffmana :)

ocenił(a) film na 8
COKEa

Twój punkt widzenia by się zgadzał, ale zakończenie bardziej przemawia za moim. David olał żonę, zostawił ją przy płonącym domu i pojechał z przygłupim mordercą (który złych intencji nie miał, wiadomo).

Bruce_Lee

Zostawił żonę po rozprawieniu się ze wszystkimi napastnikami, a dom wcale nie płonął. Ja to odczytuję tak, że po obronie domu przyszła kolej na załatwienie sprawy do końca czyli odwiezienie Henry'ego Nilesa na policję/do lekarza. W samochodzie widzimy Davida zadowolonego z siebie, bo udowodnił przed sobą, że wbrew opinii nie jest żadną fajtłapą.
Żonę obronił, więc nie wiem czemu uważasz, że ją olewał. Nie zabrał jej? Można to tłumaczyć na wiele sposobów, najprostszy jest taki, że był pod wpływem adrenaliny i nie myślał do końca trzeźwo albo taki, że reżyser chciał nam pokazać, że D. załatwił wszystkich i nie ma już żadnego niebezpieczeństwa.

ocenił(a) film na 8
COKEa

Jeśli nie płonął to przepraszam, oglądałem film chwilę temu i coś mi się musiało pomylić... No tak, pokazał że jednak potrafi się postawić, obronić słabszego, okej. W sumie dużo mi rozjaśniłeś swoimi wypowiedziami, nie powiem :) Ale i tak uważam że ignorował żonę i nie szanował jej. Choć film jako droga rozwoju słabego człowieka spisuje się dobrze. Podobny motyw był w późniejszym 'Pojedynku na szosie', gdzie przeciętny 'Kowalski' musi stawić czoła niebezpieczeństwu.
Tym samym, uważam ten film za świetny, również pod tym względem, że burzył mi krew w żyłach, jak oglądałem poczynania Davida :D

Bruce_Lee

David to intelektualista-naukowiec, skupiony na abstrakcyjnej pracy umysłowej, a nie facet, który by się zajmował miejscowymi relacjami międzyludzkimi. Pochodził ze środowiska uniwersyteckiego i nie łapał reguł, jakie funkcjonują pośród angielskich prostaczków. Wyraźnie rzuca się w oczy różnica w systemach wartości Davida i reszty, w tym jego żony. Zaraz zaczęto go postrzegać jako frajera i mięczaka. W ogóle David i Amy to niedobrana para. Wyglądało na to, że Amy chciała się wyrwać ze swojego środowiska, a jednocześnie oczekiwała od męża, że będzie działał jak miejscowi. Czyli chciała mieć wrażliwego twardziela w domu.

Miejscowym nie podobało się, że córeczka spotyka się z Henry'm. Już na początku filmu ostrzegają brata Henry'ego, żeby trzymał się z dala od niej. Podczas wieczorku parafialnego, jak tylko zauważyli, że dziewczyna zniknęła, ruszyli na poszukiwania z intencją rozprawienia się z Henry'ym. A Janice została uduszona przez Henry'ego przez przypadek. David zachował się normalnie, czyli zabrał potrąconego przez siebie na odludziu człowieka do domu. Potem również działał racjonalnie, z zachowaniem zimnej krwi. Gdyby miejscowe chłopaki dostały się do środka, zabili by wszystkich, żeby uniknąć odpowiedzialności za swoje ekscesy i zabójstwo sędziego. A Amy okazała się słabą i chwiejną kobietą.

illusionbandit

P.S. Przypomnijcie sobie "The Plumber" Peter Weir'a. Tam finezja jednoznacznie wygrywa w starciu z prymitywizmem. Podobnie "The Big Country" William'a Wyler'a - zderzenie różnych moralności, główny bohater z wielkiego świata, mimo, że marynarz, to postrzegany jako mięczak i osoba wymagająca opieki, oraz kobieta, która oczekuje od narzeczonego zejścia do poziomu miejscowych parobków na rancho. Tyle tylko, że w "The Big Country" są ludzie, którzy mają swój honor.

ocenił(a) film na 8
illusionbandit

"David to intelektualista-naukowiec, skupiony na abstrakcyjnej pracy umysłowej, a nie facet, który by się zajmował miejscowymi relacjami międzyludzkimi. Pochodził ze środowiska uniwersyteckiego i nie łapał reguł, jakie funkcjonują pośród angielskich prostaczków."

Zgadzam się całkowicie, nie zmienia to faktu że zachowywał się jak frajer i że Hoffman odegrał to ZNAKOMICIE!

"W ogóle David i Amy to niedobrana para. Wyglądało na to, że Amy chciała się wyrwać ze swojego środowiska, a jednocześnie oczekiwała od męża, że będzie działał jak miejscowi."

Fakt.. Nie muszę chyba mówić, że Amy jest młodsza od Davida. Chciałaby się wyszaleć, przeżyć jakąś przygodę. Facet jednak jest spokojnym, ułożonym typem, który żyje w świecie matematyki - dla niego przydałaby się kobieta w jego wieku, również ze swoim światem i równie nudną :)

Co do oddania Henry'ego to racja, zachował się w ludzki sposób, że go bronił, i uważam, że jednak dobrze że im go nie oddał (intencje chłystków zrozumiałem jako jasne - tylko Henry, ale ktoś na forum mnie naprowadził). Jednak mnie chodzi o to, że na końcu filmu zostawił biedną, przestraszoną żonę i pojechał z samym Henry'm!

Bruce_Lee

Też mnie zdziwiło, że na końcu zostawił żonę samą w domu.

ocenił(a) film na 8
illusionbandit

I to świadczy o tym, jak głęboko miał ją w poważaniu :)

Bruce_Lee

" Zgwałcili ją, ale ona nic nie mówiła Davidowi, licząc że w końcu jej mąż raczy zauważyć, że coś jest nie tak."

A skąd wiesz co się dzieje w psychice zgwałconej osoby?

" Tylko, że David to jest frajer, podlizywał się tym zbirom, dał wy*uchać z tym polowaniem i był niestety na tyle tępy, że nie zauważał, żeby cokolwiek złego się działo!"

Wiadomo, że prościej ocenić sytuację, kiedy patrzy się na nią z perspektywy.

ocenił(a) film na 6
maciekges

Szkoda, że kaczanowi Hofmannowi nie wpieprzyli porządnie. Wyjątkowo irytujący aktor. Czekałem na porządny wpieprz ale dreptał dookoła, tak że go nie dopadli. Jak szczur się wymykał.

ocenił(a) film na 10
maciekges

A propos gwałtów polecam również "WYBAWIENIE" Johna Boormana! :
https://www.filmweb.pl/film/Uwolnienie-1972-4982

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones