że problem z niska oceną tego filmu, wynika z częściowego braku zrozumienia. No cóż, nie będę tu rozwijał całej historii. W sumie można ją zamknąć w kilku punktach. Jeśli znajdzie się osoba chętna podyskutować, to ja się zgłaszam.
zgadzam sie z toba. film moze miec kilka roznych interpretacji czego ludzie za bardzo nie lubia robic (interpetowac i doszukiwac sie glebi :P) widzialam go dopiero raz, lecz sadze ze za drugim razem dostrzege kolejne istotne szczegoly. podchodzilam do filmu bardzo sceptycznie dlatego bo mial tak niskie oceny. mimo to jestem naprawde pod wrazeniem. to chyba jeden z lepszych filmow z udzialem elizy dushku, ktora niestety nie pojawia sie w zbyt wyszukanych produkcjach. mimo to bardzo ja lubie i mam nadzieje ze jeszcze nas milo zaskoczy :)
Ja nie zrozumialam troche tego filmu...znaczy sie wszystko zaczelo mi sie w pewnym momencie mieszac czy ktos moglby mi wytlumaczyc o co tam w koncu chodzilo?
Ale mimo to ze nie zrozumialam to film mi sie podobal :P
ale czego nie można nie zrozumieć , na końcu wszystko zostało wytłumaczone , film ok , jak dla mnie najsłabszym jego punktem była gra Melissy Sagemiller , jakoś mnie drażniła jej gra i przez to główna bohaterka .
Filmu tego nie można w żadnym razie nazwać horrorem, co najwyżej średnim thrillerem.
A mnie trudno wyobrazić sobie bardziej prostacki i prymitywny film opierający się tylko i wyłącznie na pomyśle żywcem zerżniętym z "Szóstego zmysłu", "Innych" i dziesiątków azjatyckich horrorów. Do tego wszystko unurzane w młodzieżowym sosie i okraszone koszmarnym aktorstwem. A opinie co do tego jaki ten film głęboki, że aż niezrozumiały pozostawię litościwie bez komentarza.
Podpisuję się pod tym. Bardzo lubię Elizę Dushku, ale niestety 'Soul Survivors' to klapa. Doszukiwać się w tym filmie głębi to tak jak szukać jej w kałuży.
Film mnie nie zaciekawił i nie skupiałem się specjalnie na przebiegu akcji, więc mogę być wobec twórców trochę nie fair, ale to typowy młodzieżowy przeciętniak. :/
Film wygląda jak sztampowy, młodzieżowy 'horrorek' imprezowy (mhroczna impreza, mhroczna muzyka, mhroczna Dushku i mhroczny biegający pan + nie mhroczni nastolatkowie i przeciętne schizy). Film wyglądał na pogmatwany, ale widzę że moje wrażenia pokrywają się z wytłumaczeniem przedstawionym w poście rozpoczynającym temat http://www.filmweb.pl/topic/1076669/Ja+go+tak+zrozumia%C5%82am+%28plus+kilka+pyt a%C5%84%29.html
Możliwe, że uniknęły mi jakieś ciekawe cytaty, dzięki którym polubiłem np. podobny "Hypnos" ( http://www.filmweb.pl/f143410/Hypnos,2004 ), ale i tak do niego nie wrócę. No chyba że dla kochanej Dushku, która nie dość że świetnie tu się prezentuje, to i kradnie sceny wszystkim pozostałym aktorom. Piosenki podoba... -łyby mi się, gdybym ich słuchał na odtwarzaczu, ale użyte jako ścieżka dźwiękowa filmu psują klimat.
Albo mam sklerozę albo film był dupny. 20 minut przed końcem przypomniałam sobie, że już go widziałam. I to w całości. Co prawda podczas wczorajszego seansu miałam coś w rodzaju permanentnego deja vu, ale złożyłam to na karb zaburzeń psychicznych.