Film o starym chłopcu, tematyka czysto męska, głupie sentencje (typu "nie spełniasz marzeń, nie żyjesz"). Nudny i nie nudny zarazem. Dziwi mnie tak wysoka ocena. Spodziewałam się czegoś lepszego. .
Nie chcę krytykować. Po prostu film nie dla mnie i raczej kobietom nie polecam, choć typowo babskich filmów nie oglądam również.
Ty tak serio? Jestem kobietą z krwi i kości i pokochałam ten film, bo on tak naprawdę mówi o czymś więcej jak tylko o miłości do motocykla. To jest pokaz ogromnej determinacji, która miała miejsce w rzeczywistości. za motocykl możnaby podstawić każdą jedną rzecz- granie na instrumencie, malarstwo, śpiew, balet- wszystko, co tylko moze być pasją i budzić w człowieku tak ogromne pragnienia!
W punkt. To film o pasji i realizowaniu życiowego marzenia. Pięknie opowiedziany i zagrany.
I jeszcze te spotkania z ludźmi: niby zupełnie zwyczajne, a urastają do rangi niesamowitych przygód. Chyba trzeba trochę pożyć, żeby to docenić :)