Grupa pierwotnych ludzi szuka nowego miejsca do życia. Gdy docierają na nowy ląd, okazuje się, że grasuje tu drapieżnik.
Potwór ukryty w mroku lasu robi wrażenie. Niestety gdy odkrywamy jego wygląd, napięcie siada. Zakończenie powoduje gęsią skórkę, ale nie z powodów znanych z horrorów. Film ostatecznie daje do myślenia, bardziej niż straszy. Przesłanie jest oczywiste.
Niesamowicie klimatyczne widoki i oszałamiająca muzyka są jednymi z głównych zalet. Oczywiście samo usytuowanie w czasie także.
Mi film się bardzo podobał, ale jeśli ktoś liczy na krwawy horror może się rozczarować.
Kategorie określiłbym jako horror/dramat.