Nie wiem czy to ja się mylę, czy osoba która streściła ten film, bo o ile dobrze pamiętam opowiada faktycznie o młodej kobiecie z dwójką dzieci (jeden z synów ma nocne koszmary), oczekującą powrotu męża z wojny. Pewnego dnia potrąca bezdomnego mężczyznę (Patrick Swayze) i proponuje mu, w ramach przeprosin, by przez jakiś czas - do momentu wyzdrowienia - zamieszkał u niej. W mędzyczasie zaprzyjaźnia się z jej synami i w pewnym sensie zastępuje im ojca...
Tak poza tym- znam skądś film, o którym mówisz. Czy to czasami tam nie grał Jean Claude Van Damme, a nie Swayze?