Enrique z pierwszej części wsysa skała, a na planecie ląduje ekipa ratownicza, która wyleciała za nim go poszukać. Jednak podczas lądowania przygrzali w glebę i przeżył tylko jeden rozbitek o imieniu Stulryj. Ewidentnie widać, że to ten sam statek leży zniszczony co ggo w poprzedniej części topili w stawie, ale mniejsza o to. Stulryj spotkał Jadwinię, którą Enrique przygruchał sobie w pierwszej części, Żwawo popylała sobie na źrebaku po pustyni i jakoś tak na niego sama wpadła. Stulryj zaczął z nią gadać, ale okazało się, że ewentualnie może sobie poprowadzić monolog bo ona ani be, ani me. Oboje na kobyle udali się do miasta małpiszonów. Tam pogadali z małpiszonami, które w poprzedniej części uratowały Enrique. I udali się na poszukiwania (Stulryj i Jadwinia) Enrique. W międzyczasie kilka kolejnych potyczek z małpiszonami, bla, bla, bla, i w końcu znaleźli się w jaskini. Tam Stulryj odkrył, że planeta, na której się znajdują to Ziemia (tylko czasy inne) i podążając korytarzami byłych tuneli metra itd. dotarł do komnaty, w której jakieś głąby w maskach (Mutole) modlą się do krówki-ciągutki - jedynej pozostałej po wielkiej apokalipsie. Byli tacy cwani, że potrafili porozumiewać się bez gadki. To akurat był najbardziej kretyński motyw w tej części, więc nieważne. Tam Stulryja wrzucają do jednej celi z Enrique. I po skrócie lecimy teraz:
1. Jadwinia przemawia - znaczy się wydaje dźwięk jak z pornola. To jej cały dialog w filmie.
2. Stulryj i Enrique wieją z klatki i zaczynają zadymę z Mutolami i Małpiszonami, które przybyły by na zawsze położyć kres ludzkiej rasie.
3. Totalna rozpierducha bo krówka-ciągutka miała dość patrzenia na te dantejskie sceny i uwolniła z siebie pokładane w niej nadzieje jej konstruktorów.
4. Napisy końcowe. Znaczy - był tam jeszcze jakiś bełkot, ale oglądałem jak żule się tłuką pod oknem, więc nie zwróciłem uwagi.
Wisisz piwo.
Zaraz, zaraz - ja nie piję!
Wisisz coś tam.

Wielkie dzięki (także za to żeś z rezerwą do tego podszedł), z tego co napisałeś wnioskuję, że oglądając film straciłbym 95 minut życia.

najlepsze streszczenie jakie w życiu czytałam ;)

:D
mongoloid zapomniałeś dodać wątku 20-minutowego pochodu armii małp na koniach, z działami, pistoletami i co tam jeszcze mieli, by walczyć z nieznanym

super!!!:D a film jak na lat 70 ... yyy (nie wiem jak było w latach 70) nuda

Udostępnisz swoje dane @mongoloid ?

online obejrz