Nie wiem jaką film dostał kategorię, ale mimo wszystko targetem było stado nastolatków i ich kieszonkowe.

Film miał kategorię R

To bez różnicy.

tak - właśnie nawet szkoda się wysilać na recenzję. Film nijaki - ani straszny, ani głęboki, ani makabryczny, ani filozoficzny. Wątek kryminalny tak bezmyślnie nielogiczny, że tak naprawdę nie wiadomo co 'autor miał na myśli'. Parę krwawych scen z panem w czarnej pelerynie nie wystarczy, żeby zrobić thriller. Parafrazując pana Grzegorza "nim nakręcisz film pomyśl jak dalece słuszny to fakt'.

W stosunku do was mam inne zdanie na temat tego filmu. Jak dla mnie jest on rewelacyjny. Powiem też od razu,że napis " thriller" ,bądź "horror" nie oznacza, iż dany film będzie straszny (np. zapewne wam dobrze znany "horror" Zmierzch ). Film mi się spodobał. Może i nie jest jakimś arcydziełem ale wart obejrzenia.

gimbus nie zauważy dobrego filmu nawet gdy usiądzie mu na twarzy.

Podzielam opinię ale dla miłośników tego gatunku pewnie piękny.

gimbus nie zauważy dobrego filmu nawet gdy usiądzie mu na twarzy.

gimbus nie zauważy dobrego filmu nawet gdy usiądzie mu na twarzy.

gimbus nie zauważy dobrego filmu nawet gdy usiądzie mu na twarzy.

To jest tragedia pod każdym względem. Na samym początku twórcy wyjaśniają, o co chodzi tak naprawdę z tym Albertem. Detektyw ma zdolności paranormalne i dzięki temu prowadzi śledztwo. Ale najgorsze to są zdjęcia, same ciepłe kolorki i słoneczko świeci - zobaczcie tylko scenę na cmentarzu, pogrzeb tej prostytutki - jaki tam jest lajtowy, letni klimat przez barwy i słońce. Tak samo noc - to jest jedna z najjaśniejszych nocy w filmach, wszystko widać i nic nie straszy przez to. To jest naprawdę spartolony film.