Oczywiście nie w dosłownym znaczeniu. Bardziej chodzi mi o twarz charakterystyczną. Zawsze grywał postacie mało ważne, obrywające po głowie, gdzieś z boku. Ale równocześnie zawsze zauważalne. Mnie się kojarzy z tępym gangsterem, kloszardem, i innym elementem. Ale niewątpliwie dorobek filmowy wielki.