"Duma i uprzedzenie" jest najlepiej zrealizowanym serialem kostiumowym na podstawie książki
Jane Austen, jaki widziałam. Aktorzy, kostiumy, scenariusz, choreografia a nawet zdjęcia są na
najwyższym poziomie. Niczego w nim nie brakuje!:) Myślę, że śmiało można go zaliczyć także do
jednego z najlepszych seriali brytyjskich.
Serial pod tym samym tytułem z 1980 na BBC, nawet trudno porównać.
Ten serial to chodząca doskonałość. Nie można się dosłownie do niczego przyczepić, nawet fanatyczni wielbiciele ekranizacji dosłownych na podstawie literatury żadnych uwag w nim nie znajdą.
Zgadzam się. Uwielbiam tę powieść, a ta ekranizacja nie popsuła niczego i nie odebrała historii czaru. Austen odmalowała postacie w powieści znakomicie a aktorzy nadążyli za jej piórem, nie odbierając postaciom życia i charakteru. Bardzo mi się to podoba.
to samo myślę. Dla mnie kultowy. Najlepiej zagrany, najlepiej oddana atmosfera tej epoki, samej Austen, najlepsi aktorzy, miejsca, humor, muzyka... etc etc. Wersja z Keirą - jak dla mnie - masakra jakaś
Zgadzam się. 2005 wersja to masakra. Wszystkim bohaterom zabrali życie. W serialowej wersji Lizzy jest perfekcyjna. Super mimika twarzy, super odegrane dialogi no i dziewczyna po prostu śliczna. Kiera Knightly nigdy nie była w moi typie i uważam ze nie jest ładna a w Dumie i Uprzedzenie grała tak jak by Lizzy klasy zabrakło. Lizzy ma być mądra i z klasą a w filmowej wersji Lizzy zachowywała się tak jak by jej piątej klepki brakowało.
Ekranizacji D&U było wiele więc twórcy filmu z 2005 chcieli się jakoś wyróżnić stąd te świnie w sieni, panny Bennet to rozczochrane i chude dzierlatki i ta koszmarna pseudohollywoodzka scena oświadczyn w strugach deszczu. Beznadziejna ekranizacja tej książki.
Jedyne co warto zapamiętać z tego filmu to młoda, na początku kariery Rosamund Pike.
Najlepsi aktorzy?Kto ich dobierał? 15- letnią Lydię Bennett gra 27-letnia aktorka. Zresztą wszystkie siostry Bennet w serialu wyglądają dojrzale choć bardziej pasuje słowo - staro hehe Przynajmniej Keira miała dokładnie tyle lat ile grana przez nią bohaterka.
Jak to jest najlepiej zrealizowany serial kostiumowy, to się boję jakie są najgorsze. Jak można się tym zachwycać? Ja wymiękłam przy 1 odc. Ciągnie się jak flaki z olejem.
Po prostu ta książka i jej ekranizacja nie jest dla Ciebie. Akurat to najwierniejsza ekranizacja, a książka cóż, też się ciągnie jak flaki z olejem, ale właśnie w tym jej urok.
Mnie tam się nic nie ciągnie. To film obyczajowy, co ma się tam niby dziać.
Jeśli oczekujesz akcji i jednocześnie chcesz obejrzeć "Dumę i uprzedzenie" to polecam "Duma i uprzedzenie i Zombie" ;)
Genialny serial, nawet dialogi skomponowane zostały tak by wiernie interpretować kwestie z książki. Mój ulubiony serial.
W serialu uchodzila za piękność ;) przypomina kobiety z epoki Jane Austein. Ale takie pytanie najlepiej skierować do producentki :)
Może masz rację, że taka uroda z epoki. W sumie pomijając urodę, rolę swoją zagrała fajnie. Skromna, wycofana, ale przy tym łagodna i słodka. Natomiast Jennifer Ehle jako Lizzie wspaniała. Dla takiej dziewczyny rzeczywiście można stracić głowę:)
Jennifer Ehle rzeczywiście była bardzo dobra, przekonywująco zagrała swoją rolę. W ogóle moim zdaniem każda z aktorek, zaangażowanych do ról sióstr Bennet była trafem w dziesiątkę, także aktorzy grający rodziców.
Bardzo dobry serial. Jednak pare rzeczy mnie w nim irytowało. Przede wszystkim matka głównej bohaterki.
Tak, powiesiła bym ją na najbliższym drzewie a jej mąż to taki sam frajer. Zresztą nie wiem, jak tacy ludzie ze sobą wytrzymali? W ich małżeństwie w ogóle nie było miłości.
I dorobili się 5 córek na dodatek:D. Myślę, że pojęcie małżeństwa w owym czasie różniło się znacznie od wyobrażeń, jakie my mamy. Dlatego ze sobą tyle wytrzymali. Z obowiązku.
Wydaje mi się, że przynajmniej jedna z 5 córek nie jest dzieckiem pana Benetta.
Ona miała irytować. W książce też irytuje. Czyli jakby na to nie spojrzeć kolejna świetna rola.
Pomijając urodę z epoki, to jest trafiona wg mnie, to Anglielki nie są najpiękniejszymi kobietami ogólnie, często mają taką końską urodę z dziąsłami na wierzchu podczas uśmiechu, więc odwórczyni roli Jane można uznać za piękność nie tylko w czasach Jane Austen.
Rzeczywiście bardzo dobry serial kostiumowy, że tak powiem "z epoki". Najciekawsze, że pierwszy odcinek obejrzałem omyłkowo, myśląc, że oglądam późniejszy film. Oczywiście zaraz się zorientowałem, ale cieszę się z pomyłki :) Swoją drogą filmu nadal jakoś nie obejrzałem. Ciekaw jestem czy lepszy czy gorszy od serialu.