Moim zdaniem Simlat jest tutaj najlepszy. Najbardziej wyrazisty, ta jego córka przeciwieństwo, niech się uczy. Irytująca, sztuczna, która sama nie wie czego chce.
Jest to jednak niedoceniony aktor. Oglądam go w powtarzanych odcinkach Brzyduli i teraz w Pod powierzchnią i czy to rola komediowa, czy obyczajowa bardzo przyjemnie się ogląda jego grę.
O tak, w Brzyduli jest świetny :D jedna z najlepszych scen to gdy udawał że złamał żebro gdy Aleks przechodził obok niego i Uli
simlat jest swietny , nadaje sie do kazdej roli , np. taki chabior tylko do roli bandyty w innych intrygujacy.
Mnie osobiście on tu akurat nie trybi. Wolałbym gdyby zamieniono go z Topą na role. Młodzież za to gra beznadziejnie. Przestrzelony casting i to haniebnie.
Kurczę, jak o tym pomyślę, to faktycznie chciałabym zobaczyć Simlata w roli Bartka, ciekawe czy pasowałby na uwodziciela-sukinsyna ;)
Simlat ma w swojej grze taki niepokojący pierwiastek. Potrafi to grać nie szarżując. Niepokojący, a do tego przyciągający babki. Jest do roli bydlaka - lepszy. Ktoś zdecydował inaczej, trochę szkoda, że musi grać dobrego wychowawcę i tatuńcia. Spodziewam się jednak że pan dyrektor zostanie w drugiej serii odczerniony nieco, coś mi tak mówi...
Oczywizda, że "simlat" jest "najlepsza" dla ignoranta, która nawet po "polskowatemu" nie potrafi się wysłowić!!! Indolencję językową określiłem "ignorancją"... Ale mogę nazwać "po imieniu", jeśli zacznie się wypierdalać!