Film ten w żaden sposób nie wytrzymuje porównania ze swoim pierwowzorem z udziałem Charltona Hestona (w roli głównej) z 1968 roku. Nawet charakteryzacja, biorąc pod uwagę lata realizacji obu wersji, w pierwowzorze była lepsza. W filmie Tima Burtona tylko gra Tima Rotha jest moim zdaniem jakąś tam ozdobą filmu.