Ten film okazał się tak nudny, że musiałem go oglądać partami. Do tego nie ma w nim nic innowacyjnego/ciekawego/zwracającego jakąkolwiek uwagę. Za takie rzeczy należy się jeden, ale ponieważ film nie budzi w człowieku odruchu wymiotnego i jest jakoś tam zrealizowany daję 2. Tim Roth dobrze zagrał, charakteryzacja jest dobra i końcówka ciekawa. Co prawda te plusy to krople w morzu i do tego nie są ani jakoś mocne i niczego zupełnie nie wnoszą (zakończenie nie ma sensu w przypadku tej ekranizacji, mimo, że jest zaczerpnięte z książki Boulle'a). Tim Burton zawiódł, ale na szczęście powrócił 2 lata później ze swoim najlepszym dziełem, Dużą Rybą. Zabawne, po najgorszym filmie nakręcić swój najlepszy.
Sam tak kiedyś uważałeś. I jest najlepszym filmem, na pewno prędzej niż banalny Nożycoręki.
Ryba też jest banalnym filmem podobnie jak twój ulubiony film. Nożycoręki to film od początku do końca Burtona, a Ryba to adaptacja powieści.
Ekranizacja zacna, a z tą banalnością to przesada bo jednak historia jest dobrze nakreślona i rozbudowana.Z 'od początku do końca Burtonowych' lepszy jest Sok i Miasteczko. Odróżnij banalność od prostoty może ;p
Tobie też by się przydało. To że historia jest rozbudowana to mało mnie w sumie obchodzi. Zresztą nie ufam ci bo takie szroty jak "Siedem Dusz" uważasz za niebanalne filmy xD
Siedem dusz to dobre kino. I w sumie rozbudowanie nie ma nic do rzeczy, bo TDKR jest rozbudowany a od połowy przez to mocno cierpi.
Nie cierpi, ale dodatkowa godzina by się przydała nawet. Siedem Dusz to gniot i tyle, Smith gra tragicznie. Pierwszy film tego reżysera był ok. i w zasadzie niewiele więcej.
Czemu jeszcze nowego Burtona nie widziałeś?
Dobra, myślę, że dostatecznie Ci dokopałem wyróżniając na moim końcie 10 nowych arcydzieł, do których się wcześniej nie przyznawałem bom się wstydził ;<
Siedem dusz - nie rozumiem hejtu niektórych. Dla mnie Smith był przekonywujący, tak samo postać Ezry i tej laski. Scenariusz był ciekawy i może faktycznie wyciskacz łez, ale potrafił wzruszyć, motyw odkupienia win tez daje radę. Co prawda widziałem go ze 3 lata temu ale wątpię by przy powtórnym seansie miałbym zmierzyć ku twojej opinii. Na pewno nie jest to gniot ;P
Franka chcę obejrzeć, ale narazie nie mam czasu, w ogóle na filmwebie mało jestem więc wybrałeźś dobrą okazję by mnie powkurzać ;P
*8 arcydzieł, dalej boję się przyznać do mojej sympatii do Dziedzica Maski i Bitwy o Ziemię, więc narazie jest 1 ;<
Akurat "Iron Man" to świetne superhero więc możesz dać 10/10 :). "Siedem Dusz" jest fatalnie wyreżyserowany, średnio napisany i słabo zagrany (oprócz Harrelsona). Soundtrack był za to dobry. Sam film to najgorszy typ wyciskacza łez. Taki przy którym chcesz walnąć głową w mur.
Przy żartach RDJ mam ochotę walnąć głową w mur bo są TAAAAK suche. Smith nie miał wyboru i wolał zginąć ratując swoją dziewczynie niż żyć do końca życia z poczuciem winy. Poza tym wątek miłosny był na +, czuć było te uczucia.
Wątek miłosny też był słaby.
Żarty RDJ są ok., ale samo podejście do tematu jest świeże. Film jest luźny. Świetny Blockbuster.
O Iron mana kilka razy już się sprzeczaliśmy, proponuję sobie to darować, każdy wie swoje i tyle.
Wątek miłosny mi się podobał. Słabe wątki miłosne to były we wszystkich Spider-manach i np. w Kobiecie Kot (nie przypominam sobie na razie innych przykładów).
W "Kobiecie Kot" był wątek miłosny? W nowym Spider-manie był spoko wątek miłosny. Mocna strona filmu.
W KK cośtam było. Spider-man miał strasznie drętwy i irytujący wątek miłosny, dopiero w 3 był do strawienia bo nie było żadnego nieporozumienia i innych klisz oraz tych niezręcznych scen między MJ i Petem.
Hmmm, byłtaki remako-reboot zwany Genezą Planety Małp i był wyśmienity. Ten ten tutaj film raczej był nudny.
ja nie oglądałem wersji pierwotnej która jest tak kultowa dla publiczności. ta wersja mi bardzo przypadła do gustu nie pamiętam jakie ma zalety bo oglądałem go dawno(w telewizji)ale czas z nią spędzony wspominam miło.zapewne za 12 godzin dostanę odpowiedź,,wal się!ten film to gówno "(bez urazy nie mówię że na pewno to zrobisz) ale ja się tak samo odnoszę do tych co lubią twierdzę 2
Uważam film za bardzo słaby, ale w żadnym aspekcie mnie nie wkurzał, nie wzbudzał negatywnych emocji więc mi szczerze wisi, czy komuś się podoba czy nie. Dla mnie główny minus to nuda, która znacznie wpłynęła na ocenę.
każdy ma swój gust.pozdrawiam
p.s. zapadłeś mi w pamięć na filmwebie,ale wydawało mi się że wczoraj odpowiadałem jakiemuś innemu użytkownikowi z herbem(avatarem)batmana
no i jego nick pojawił mi się na filmwebie że mi odpowiedział nie rozumie jak widać jeszcze funkcji filmwebu
w czym?gospodarka dla debili,jest kretyńska jest wiele gier z bardziej rozbudowaną ekonomią jak Tropico i nie są tak kretyńskie te działania.Kiepska muza grafa ZEROWA grywalność fatalne dialogi fabuła postacie polski dubbing levele nudne kiepski edytor nieprzydatni i nieciekawi najemnicy powiedziałem wystarczająco by nie być obwołany trollem