PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8692}

Planeta małp

Planet of the Apes
6,0 70 696
ocen
6,0 10 1 70696
4,0 12
ocen krytyków
Planeta małp
powrót do forum filmu Planeta małp

Rok 2029. Młody, ambitny kapitan Leo (Mark Wahlberg) pełniący misję na amerykańskiej orbicie kosmicznej sprzeciwia się rozkazom przełożonego i wyrusza na poszukiwanie swojego podopiecznego - małpy labolatoryjnej - z którym stracono łączność, wysyłając ją w celu zbadania dziwnych zjawisk pojawiających się w kosmosie. Leo wpada w wir kosmiczny i zegar w jego statku zmienia datę o kilkaset lat naprzód. Ląduje na nieznanej sobie planecie i wpada akurat w sidła małp polujących na garstkę ludzi. Wraz z innymi "humans" zostaje przywieziony do miasta-cywilizacji, gdzie zdecydowanie żądzą uczłowieczone goryle, szympansy, orangutany i inni z tego typu gatunków. Leo zostaje sprzedany jako niewolnik, ale zdecydowany jest uciec za wszelką cenę. Pomaga mu w tym broniąca ludzkich praw - córka senatora Ari (Helena Bonham Carter), głęboko nim zafascynowana. Do wyniszczenia gatunku ludzkiego za wszelką cenę dąży wielbiciel Ari, słynny generał Thade (Tim Roth). Czy bohaterom uda się ucieczka, czy Thade zrealizuje swój plan eksterminacji? - jako odpowiedź proszę wstawić to co podpowiada znajomość schematycznego scenariusza rodem z Hollywood. Może tylko końcówka jest pewną niespodzianką, ale nie zmienia to absolutnie oceny całości.

Niestety w tym tkwi cały problem - scenariusz jest obrzydliwie przewidywalny (ba, zdarzają się paskudne dziury i nieścisłości), schematyczny i brakuje mu prawdziwych bohaterów. Ludzie są tylko przestraszoną masą uciekinierów, żadne z nich nie ma osobowości , scenarzyści nie zadbali, abyśmy ich chociaż trochę polubili. W grupie ludzi znajdują sią przedstawiciele różnych ras i pokoleń, a między nimi piękne dziewcze spoglądające wyczekująco na naszego głównego bohatera. Leo jest nijaki, ot milczący, ambitny młodzieniec o sugestywnie wyeksponowanej muskulaturze (nie udało się Whlbergowi zabłysnąć tą rolą). Jeżeli mamy chociaż trochę przyjazych uczuć dla nich, to wynika to tylko z prozaicznego faktu, że my widzowie, też należymy do gatunku ludzkiego, na który poluje się w tym filmie..

Zdecydowanie bardziej widowiskowym i ciekawszym bohaterem są Małpki. Pozornie te ssaki w ZOO wyglądają tak samo, a tu każde z nich ma jakieś cechy charakterystyczne pozwalające na identyfikacje. Prowadzą życie bardzo ludzkie, aczkolwiek nie są w zaawasowanym stadium. Mamy posłusznego Attara (Michael Clarke Duncan), dowcipnego tchórza Limbo (Paul Giamatti),a w epizodycznej roli, jako ojciec Thade''a pojawia się sam Charlton Heston.
Najbardziej frapującą postacią jest zimny i okrutny generał Thade. Przyznam, że aczkolwiek brakuje tej postaci zdecydowanej osobowości (jest płytka), to zło w wykonaniu Tima Rotha jest absolutnie fascynujące. Sposób poruszania się, sposób mówienia, warczenia...to spojrzenia spod łba sprawia, że przechodzą dreszcze.
Drugim wartym odnotowania bohaterem jest sympatyczna, ale trochę smutna Ari w tej kreacji Helena Bonham Carter. Sprzeciwia się słowem i czynem sposobowi traktowania ludzi przez swoich współziomków...

Scenariusz jest słabiutki, natomiast wizualnie film Burton sprawdza się na medal. Planeta ma swój mroczny klimat, bardzo dobre zdjęcia, i oczywiście bardzo niesamowitych mieszkańców. To daleko zaawansowana technika charakteryzacji pozwoliła realizatorom stworzyć naprawdę świetne postaci. Nie sposób rozpoznać aktorów w ich specyficznych maskach, ale równocześnie maski te nie są nieruchome, widać każdy ruch twarzy, mięśni, skóry, nosa...pierwszorzędna robota. I to właśnie dla tej charakteryzacji, plus Tima Rotha warto zobaczyć ten film.
Burton roczarowuje. A myślało się, że nawet w Hollywood uda mu się zachować swoją odrębność. Nie udało się.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones