PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8692}

Planeta małp

Planet of the Apes
6,0 70 696
ocen
6,0 10 1 70696
4,0 12
ocen krytyków
Planeta małp
powrót do forum filmu Planeta małp

widzę wiele osób ma tutaj problemy ze "zrozumieniem" zakończenia...

mi też wydaje się ono naciągane i niezbyt logiczne - no ale może celowo jest ono "otwarte" aby skłonić widza do dywagacji...


na szczęście przeczytałem kiedyś książkę - jakieś 15 lat temu więc niewiele pamiętam, ale jednak cośtam w głowie pozostało :)


tak więc przejdźmy do sedna - w książce praktycznie cała fabuła różniła się od fabuły z filmu Burtona, mieliśmy tylko podobny zarys - główny bohater przybył na inną planetę, gdzie ewolucja "wysforowała" małpły przed ludźmi - ludzie byli tam wręcz pokazani jak typowe dzikusy, nadzy, prymitywni, nie potrafiący mówić - dokładnie odwrócenie ról człowieka i małpy na Ziemi... w filmie ludzie w pierwszych scenach są "dzicy" a potem coraz bardziej cywilizowani - bez sensu ;) no ale mniejsza z tym...

w książce główny bohater odkrywa, że na Planecie Małp wcześniej "rządził" człowiek, którego ostatecznie wyparły małpy i przejęły władzę... nastąpiło to w naturalnym procesie ewolucji (tak jak i w filmie, choć tam nie był to naturalny proces)

Po tym odkryciu kpt. ucieka z Planety Małp na Ziemię - w tym czasie oczywiście mija wiele lat (dylatacje czasu zw. z podróżowaniem z prędkością bliską światła - w statku kosm. minęło kilka lat a na Ziemi kilka tysięcy) więc gdy kpt. Leo dociera na Ziemię, okazuje się, że tak jak w filmie - mamy czasy "współczesne" ale także tutaj rządzą małpy!

Wyjasnienie jest proste - szybka ewolucja człowieka tak samo jak na Planecie Małp doprowadziła do jego wyginięcia także na Ziemi - i to Ziemia stała się Planetą Małp... jest to jakby ewolucyjne koło - raz rządzą mały a gdy osiągną wysoki stopień rozwoju ich cywilizacja upada i przejmują ją ludzie - wszystko zaczyna się od nowa i ponownie ludzka cywilizacja upada... ewentualnie po prostu małpy są "następcami" ludzkiej cywilizacji - na Planecie Małp nastąpiło to wcześniej a następnie taki sam proces miał miejsce na Ziemi - nie pamietam jak to było w książce ;) pamietam jedynie, że nasz główny bohater ostatecznie ucieka też z Ziemi razem ze swoją piękną choć dziką przyjaciółką zabraną jeszcze z Planety Małp (w filmie cudna Estella Warren) - i dryfuje na statku bez celu... całą historię zaś opisuje w formie listu wysłanego w przestrzeń kosmiczną - i właśnie książka to niby ów list czytany przez parę astrnautów - na końcu książki okazuje się, że są nimi małpy, które podsumowują opowieść "jasne, co to za bzdury, gadający ludzie latający statkami kosmicznymi?? haha" ;>




reasumując - w filmie to niby główny bohater miał wpływ na ewolucję, zaś zakończenie miało chyba pokazać, że właśnie bez względu na to małpy miały przejąć rolę ludzi na Ziemi - po prostu na Planecie Małp mieliśmy tego jakby małą symulację - równoległą do tej dziejącej się na Ziemi... tyle, że nie wiem co miałby tam robić gen. Thantos - może po prostu jest to próba ukazania, że istnieją światy równoległe i po prostu "to co miało się wydarzyć i tak się wydarzy" - czyli Thantos jako przywódca małp miał ja poprowadzić do zwycięstwa nad ludźmi - na Planecie Małp powstrzymał go główny bohater ale na Ziemi już nie...




jakby nie patrzeć książkowa wersja jest dużo sensowniejsza - i duuuuużo lepsza - naprawdę warto przeczytać!!! film rozczarował mnie strasznie, zdecydowanie najgorsze dzieło Burtona :/

Bosqi_El_Deviantero

Mam pytanie.Czy w końcówce filmu,gdy kapitan Leo patrzy na pomnik tej małpy i patrzy na napis ,,Dziękuje ci generale Thade za ocalenie gatunku małp" czy coś takiego to skąd się wziął ten gen.Thade w ogóle?bo jakoś nie moge tego pojąć?:>

arjen_robben

Planeta małp to ziemia, od początku do samego końca.

ocenił(a) film na 7
Bosqi_El_Deviantero

Powiem jak ja zrozumiałem film i prosiłbym o ewentualne wyprowadzenie z błędu.

Na wstępie dodam, że widziałem tylko remake Burtona. Nie znam oryginalnej 'Planety Małp', nie czytałem też książki.

Wg mnie akcja całego filmu dzieje się na Ziemi, nie ma żadnej Planety Małp, jest tylko podróż w czasie, która zmieniła oblicze naszej planety.
A więc wg mnie ani kpt. Leo, ani Perykles, ani nawet Oberon nie trafili do przyszłości (jak mogło by się wydawać) a do przeszłości. Licznik pokazywał jakby statek Leo przeniósł się w przyszłość bo odliczał lata do przodu.. tak naprawdę jednak on te lata pokonał wstecz. Tak więc Leo, Perykles i statek Oberon cofają się w przeszłość. Najwcześniej w czasie ląduje Oberon, trafia w okres, gdy na Ziemi albo jeszcze gatunek homo sapiens (lub pokrewne) nie powstał, albo dopiero się rozwija. Tak czy owak, załoga statku oraz małpy momentalnie stają się najwyższymi formami ewolucji na Ziemi. Zmienia się więc przeszłość planety. Dalej wiemy co się stało, małpy się buntują i przejmują władzę nad ludźmi.. mijają stulecia, ewolucja robi swoje i następują czasy znane z filmu. W ten okres trafia nasz bohater, Kapitan Leo. Gdybym miał zgadywać jest to okres, który byłby średniowieczem, gdyby nie zmieniono przeszłości. Stąd konie, słaba technologia itp. Tu mamy akcje filmu, generał Thade zostaje pokonany przez 'przybysza z gwiazd', przybywa też w ten okres Perykles (trenowana małpa) i życie toczy się dalej, ludzie i małpy są przyjaciółmi. Nasz bohater odlatuje z Ziemi i znów wpada w burzę, która tym razem wysyła go w przyszłość (znowu mylący licznik na kokpicie.. najbardziej mnie męczy w mojej teorii). Bohater trafia w swoje czasy.. ale to już nie jest jego Ziemia (i nigdy nie będzie). Została zmieniona przez lądowanie Oberona. Wszystko wygląda na znajome, oczywiście małpy (jako ten lepszy gatunek ;p) znowu rządzą. Co do posągu generała Thade'a, to wychodzi na to, że małpiszon narozrabiał po odlocie Leo. Widać nie został pokonany do końca.

Tyle

ocenił(a) film na 7
Murdoc

Btw. film dostał ode mnie 7/10 za świetną charakteryzację i motyw podróży w czasie. Ogólnie film jest jak najbardziej w porządku i dziwi mnie niska ocena.

ocenił(a) film na 3
Murdoc

A ja mam inna teorie- film planeta malp z Charltonem Hestonem 40 lat temu niesamowicie zaskoczyl widownie swoja koncowka i w sumie moze zaskoczyc takze dzisiejszego widza( choc mozna sie tego domyslic- np. skad bron taka jak na ziemii, skoro malpy nie maja mozliwosci jej wyprodukowania nawet ? :D Mimo wszystko widok statuy wolnosci i ten okrzyk nadal kopia w zad)

Producenci nowego filmu uznali wiec, ze nie wazne jak, ale tez musza zaskoczyc. Wiec pieprzyc logike, niech bedzie zaskakujaco. O wiele prostsza teoria niz cofanie sie w czasie z licznikiem pokazujacym lata do przodu, a zycie( i matematyka :D) pokazuje ze najprostsze rozwiazanie jest zazwyczaj najlepsze. No i wyszedl przecietny film z debilnym zakonczeniem, do tego obdartym z przeslania( przypominacie sobie jak Charlton latal po miescie malp? Malpy traktowaly go jak dzikusa, bo byl dla nich dziki, prymitywny, silny i nieposkromiony. A co mamy tutaj? Supermalpy? Inteligentne a do tego skoczne i silne jak wolverine. Czasami dzikie, czasami cywilizowane, w ogole nie widac tej zmiany rol czlowiek-malpa jak w oryginale)

Film tak na 5/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones